Moskiewski sąd wojskowy zdecydował, że proces o zabójstwo dziennikarki Anny Politkowskiej jednak będzie zamknięty dla publiczności i mediów. Sędzia prowadzący sprawę uzasadnił decyzję tym, że przysięgli jakoby odmówili wejścia na salę sądową w obecności mediów. Warto zaznaczyć, że w poniedziałek sędzia postanowił, że postępowanie będzie jawne.
Utajnienia procesu domagała się Prokuratura Generalna Rosji, która argumentowała, że w aktach śledztwa znajdują się tajne dokumenty. Zamknięciu postępowania dla publiczności i mediów sprzeciwiała się rodzina Politkowskiej, redakcja "Nowej Gaziety" i obrońcy oskarżonych.