Za oceanem wrze. Konflikt polityczny między demokratami a republikanami staje się coraz ostrzejszy, wraz ze zbliżającymi się powoli wyborami prezydenckimi. Jednym z głównych tematów spornych jest wysokość środków, jakie mają zostać przeznaczone walczącej Ukrainie.
Zaostrza się spór między demokratami a republikanami w Waszyngtonie. Chodzi o intensywność zaangażowania politycznego, finansowego i militarnego m.in. w wojnie rosyjsko-ukraińskiej.
Zdaniem przedstawicieli Partii Republikańskiej, zwłaszcza frakcji zogniskowanej wokół kandydata i ex-prezydenta Donalda Trumpa, pieniądze i zasoby powinny zostać przeznaczone na ochronę południowej granicy z Meksykiem.
Otoczenie Joe Bidena twierdzi, że prezydent zawetuje popieraną przez republikanów ustawę, która przewiduje przeznaczenie środków na pomoc Izraelowi, pomijając wsparcie dla Ukrainy.
W Kongresie pojawiła się propozycja ponadpartyjnego porozumienia. Ustawa miałaby zabezpieczyć środki finansowe nie tylko na pomoc Ukrainie i Izraelowi, ale federalnym służbom granicznym, w związku z kryzysem na południowej granicy USA. Lecz niektórzy republikanie już zapowiedzieli, że takie porozumienie nie ma szans wejść w życie.
"Jest to pułapka demokratów na republikanów. To jedna z najgłupszych ustaw, jakie kiedykolwiek widziałem" - skomentował propozycję ustawy Trump. Zagroził on końcem politycznej kariery tym republikanom, którzy poprą ustawę.
Paweł Żuchowski, amerykański korespondent RMF FM, zaznacza, że niespełna dobę po ogłoszeniu porozumienia, republikański lider w Senacie Mitch McConnell zarekomendował swojej partii głosowanie przeciwko porozumieniu.