Francuska policja zatrzymała przestępców, którzy produkowali i sprzedawali broń przy użyciu drukarek 3D. Nielegalna sieć handlarzy bronią działała na terytorium Francji i Belgii. To pierwszy taki przypadek we Francji - przekazała agencja AFP.

Pod koniec stycznia, podczas operacji francuskiej żandarmerii udało się skonfiskować m.in. osiem drukarek 3D, którymi przestępcy produkowali broń.

Sprzętem kosztującym ok. 150 euro tworzono uzbrojenie, takie jak karabinek FGC-9, strzelający nabojami 9 mm.

"Broń typu FGC-9 została użyta w czerwcu ubiegłego roku w nieudanej próbie zamachu: dwie osoby na skradzionym motocyklu strzelały do ludzi zgromadzonych przed sklepem w centrum Marsylii" - przypomniała AFP.

Samodzielnie zaprojektowaną i wyprodukowaną broń użył także napastnik z Niemiec. W 2019 roku w miejscowości Halle zaatakował on synagogę i turecką restaurację. Zginęły wtedy dwie osoby.

Śledztwo trwało rok

Francuska żandarmeria przez ok. rok prowadziła śledztwo w sprawie druku i sprzedaży broni. W akcji brało udział 300 funkcjonariuszy z Wydziału Cybernetycznego Żandarmerii.

Na czele siatki stał 26-letni mężczyzna, wcześniej skazany za przestępstwo narkotykowe, mieszkający obecnie w Belgii. Francuskie władze wydały za nim międzynarodowy nakaz aresztowania - przekazała Nicolas Bessone, prokurator z Marsylii.

Jak podał cytowany przez AFP pułkownik Herve Petry, szef krajowej jednostki cybernetycznej, kierujący siatką miał na celu "dystrybucję broni wśród jak największej liczby osób, aby mogły one chronić się przed państwem, które uważają za totalitarne i opresyjne".