Seksowna czarna sukienka a la habit zakonnicy, męska koszula z koloratką, z której spływa krew lub zwisa pióro, wizerunek Matki Boskiej na spodniach i stuła jako szalik - takie eksponaty można zobaczyć na wystawie pod tytułem "Wpływ religii na współczesnych stylistów", którą otwarto w Hasselt koło Brukseli.
Religia była inspiracją mody od wieków, jednak dopiero od lat 80. XX wieku symbole religijne zaczęto ostentacyjnie nosić jako biżuterię. Madonna na początku swojej kariery szokowała kolczykami i naszyjnikami w kształcie krzyży. Ówczesny stylista piosenkarki, Jean-Paul Gaultier, który ubierał gwiazdę, stworzył z tego trendu swoją markę.
Na wystawie w Hasselt jest kilka jego sukni wykorzystujących symbolikę serca Jezusa (wizerunek przebitego serca czy serca, z którego rozchodzą się promienie). Można także obejrzeć czarny płaszcz Naomi Campbell z 1997 roku z wizerunkiem Matki Boskiej oraz płaszcz wzorowany na ubraniach kardynałów Christobala. Jest także wielu młodych, belgijskich stylistów, którzy wzorują się na sutannach czy habitach. O wiele mniej jest kreacji inspirowanych islamem.
Kustosz muzeum Guido Fourrier twierdzi, że nie chodzi tylko o chęć szokowania. Uważa, że niektóre stroje niosą ze sobą jakieś przesłanie. Fourrier przyznaje, że styliści ubierający gwiazdy pop wykorzystują przeważnie katolickie symbole, bo katolicy są bardziej tolerancyjni. To, co robi się z katolicyzmem w modzie, nie dałoby się zrobić z islamem- kwituje opiekun wystawy.
Wystawę "Devout/Divine.Fashion vs.Religion" można oglądać do 9 stycznia w Muzeum Mody w Hasselt pod Brukselą.