Śmierć brytyjskiej księżnej Diany w Paryżu w 1997 roku była rezultatem "tragicznego wypadku", a nie - jak głosiły niektóre teorie - wynikiem spisku. To główna konkluzja raportu w sprawie śmierci Diany przedstawionego dziś w Londynie przez jego autora - Lorda Stevensa.
Śmierć Diany i jej przyjaciela Dodi Al Fayeda nie była efektem spisku. Nie było również żadnych prób ukrywania ważnych informacji dotyczących śmierci księżnej.
Raport Lorda Stevensa rozwiewa też inne spekulacje. Stwierdza, że w momencie wypadku Diana nie była w ciąży, i że nie była zaręczona z milionerem Dodim Al Fayedem.