Władimir Putin udaje się do Korei Północnej. W trakcie dwudniowej wizyty, która rozpocznie się we wtorek, spotka się z Kim Dzong Unem. Informuje o tym agencja Kyodo. To pierwsza podróż Putina do Pjongjangu od 2000 roku.
Rosyjski dyktator będzie rozmawiał ze swoim koreańskim odpowiednikiem m.in. o współpracy wojskowej. Agencja Reutera, powołując się na ocenę doradcy Putina Jurija Uszakowa, podaje, że Rosja i Korea Północna mogą w najbliższych dniach zawrzeć "umowę o partnerstwie", która obejmie również zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa i "nie będzie skierowane przeciwko żadnemu państwu trzeciemu".
Putinowi będą towarzyszyć w podróży m.in. szef MSZ Sergiej Ławrow, minister obrony Andriej Biełousow i wicepremier Aleksandr Nowak (minister energetyki w latach 2012-20).
W drugiej połowie tygodnia, po wizycie w Korei Północnej, głowa Kremla uda się w podróż do Wietnamu.
W ostatnich miesiącach obserwuje się intensyfikację stosunków Pjongjangu z Moskwą. Kim Dzong Un, który niezmiernie rzadko odbywa podróże zagraniczne, we wrześniu 2023 roku odwiedził Władywostok, gdzie spotkał się z Putinem.
Korea Południowa śledzi poczynania swojego północnego sąsiada i podaje, że od czasu wspomnianego spotkania, Pjongjang wysłał do Rosji około 6,7 tys. kontenerów z amunicją z myślą o jej wykorzystaniu podczas wojny z Ukrainą. Ta liczba może przekładać się na około 3 mln pocisków artyleryjskich kalibru 152 mm lub 500 tys. pocisków kalibru 122 mm.
O zaprzestanie przekazywania broni Moskwie apelowali do Korei Północnej pod koniec maja ministrowie spraw zagranicznych państw grupy G7.
Resort obrony USA ustalił, że Kreml stosuje przeciwko sąsiedniemu państwu m.in. północnokoreańskie pociski balistyczne. Amerykańska Agencja Wywiadu Obronnego (DIA) potwierdziła, że szczątki pocisku znalezione w styczniu br. w okolicach Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy pochodzą z rakiety balistycznej krótkiego zasięgu wyprodukowanej w Korei Północnej.