Zakaz tzw. pub crawls, czyli nocnego "czołgania się" po barach i picia dowolnej ilości alkoholu został wprowadzony w Pradze. Stolica Czech chce zmierzyć się z popularną wśród turystów rozrywką.

Władze Pragi zakazały w poniedziałek tzw. pub crawls, czyli wędrówek turystów od pubu do pubu w godzinach nocnych.

Z wnioskiem o wprowadzenie zakazu wystąpiły władze dzielnicy Praga 1, na której terenie znajduje się historyczne centrum miasta. Dlaczego? Powód nie zaskakuje. Spacery organizowane przez agencje turystyczne najczęściej kończą się zakłócaniem ciszy nocnej przez hałaśliwych i pijanych turystów.

Jak podkreślają władze Pragi, konsekwencje nocnych wędrówek szlakiem gospód, pubów i klubów dla życia miasta i jego zarządzania są bardzo duże. 

To nie tylko zakłócanie ciszy nocnej, hałas, śmieci i brak poczucia bezpieczeństwa. To także pogarszająca się reputacja Pragi, a co za tym idzie negatywny wpływ na postrzeganie czeskiej stolicy przez potencjalnych inwestorów i samych mieszkańców.

Dzielnica Praga 1 od dawna boryka się z problemami związanymi z tzw. turystyką alkoholową, czyli wyjazdami do czeskiej metropolii szczególnie młodych obcokrajowców, których celem jest jedynie picie alkoholu.

Osobnym problemem jest tzw. overtourism, czyli nadmierne obciążenie turystyką przyjazdową w jednym mieście lub regionie. Według oficjalnych statystyk w 2023 r. w praskich hotelach i pensjonatach zatrzymało się 7,4 miliona turystów, co oznacza wzrost rok do roku o jedną czwartą.