Już ponad 12 tysięcy osób ewakuowano w związku z powodzią w Czechach. Minister środowiska Petr Hladik przekazał po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego, że w poniedziałek opady deszczu rozszerzą się na teren całego kraju.

Po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego ogłoszono, że chociaż Republika Czeska otrzymuje propozycje pomocy od wielu krajów europejskich, to obecnie nie ma potrzeby, aby z nich korzystać.

Najbardziej krytyczna sytuacja utrzymuje się w Opawie i Karniowie w województwie morawsko-śląskim oraz w rejonie Frydlantu położonego w województwie libereckim. Poważne problemy w nocy z soboty na niedzielę notowano w  Troubkach w województwie ołomunieckim. 

Czeski minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan ponowił apel, aby w regionach bezpośrednio zagrożonych powodzią ludzie słuchali strażaków i ratowników i nie odmawiali ewakuacji. Zapowiedział też, że policja z całą surowością będzie ścigać osoby, które w obliczu powodzi zachowują się nieodpowiedzialnie - np. kąpią się we wezbranych rzekach.

Ministerstwo obrony poinformowało, że czeskie śmigłowce ze stacjonującej w Polsce jednostki Heli Unit na prośbę szefa polskiego sztabu generalnego będą mogły być zaangażowane w akcje ratownicze podczas powodzi w Polsce.