Katastrofa budowlana w niemieckim Dreźnie. W środku nocy zawaliła się część Mostu Caroli, który łączy zabytkowe stare miasto z nowym miastem. Cudem nikomu nic się nie stało. 9 minut wcześniej mostem przejechał tramwaj.

W środku nocy (z wtorku na środę) zawalił się fragment mostu Caroli w niemieckim Dreźnie. Część konstrukcji, która łączy zabytkowe stare miasto z nowym miastem, wpadła do rzeki Łaby - informuje niemiecki "Bild". 

Na szczęście nikomu nic się nie stało. To cud, bo jak podają media, 9 minut wcześniej po moście przejechał tramwaj. 

Huk, który rozległ się około 3:00 w nocy, był tak mocny, że obudził okolicznych mieszkańców. 

Usłyszałem potężny huk, który wybudził mnie ze snu. Nic nie było widać w ciemności. Wtedy usłyszałem syreny - mówi Bildowi 42-letni Hendrik, który mieszka w pobliżu. 

Jak poinformowała straż pożarna, zawalił się około 100-metrowy odcinek mostu, po którym kursowały tramwaje. Z powodu katastrofy w mieście występują poważne problemy komunikacyjne. Uszkodzone zostały również dwie główne linie ciepłownicze.

Służby ratownicze nie wykluczają, że inne części mostu też mogą się zawalić. Wystosowano apel do mieszkańców, aby unikali rejonu katastrofy.

Na razie nie wiadomo, co było jej przyczyną. Przeprawa została całkowicie zamknięta. 

Straż pożarna szacuje, że zawalona część mostu w Łabie może w połączeniu z zapowiadanymi deszczami na wschodzie kraju doprowadzić do lokalnych podtopień.

Most Caroli to jedna z głównych przepraw komunikacyjnych Drezna, położona w samym centrum miasta. Pochodzi jeszcze z czasów NRD. Zawaloną częścią mostu kursowały tramwaje trzech linii, każdego dnia korzystało z niego 1230 rowerzystów oraz  300 pieszych.

Premier Saksonii Michael Kretschmer wyraził ulgę, że nikt nie został ranny w wyniku zawalenia się drezdeńskiego mostu. Dodał, że katastrofa musi zostać dokładnie przeanalizowana, a jej przyczyna wyjaśniona. "Potem wspólnie zastanowimy się, jak można szybko odbudować most" – podkreślił Kretschmer.