51-letnia Polka zginęła w wodach Gandsfjordu w pobliżu norweskiego miasta Stavanger. Kobieta wypadła za burtę niewielkiego statku handlowego "Nysand", pływającego pod norweską banderą. Wypadek wydarzył się ostatniej nocy tuż po tym, jak statek odpłynął z portowego nabrzeża.
W akcji ratunkowej uczestniczyła policja, straż pożarna, płetwonurkowie, śmigłowiec sanitarny i kilka jednostek pływających. Poszukiwaną zauważono w wodach fiordu z pokładu helikoptera po półgodzinnej akcji. Natychmiast skierowano w to miejsce płetwonurków. Mimo prób reanimacji nie udało się uratować życia kobiety.