Około 100 osób mogło zostać na promie, który zatonął wczoraj u wybrzeży Papui-Nowej Gwinei. Płynęło nim około 350 osób. Udało się uratować ponad 200 z nich. Pozostali najprawdopodobniej nie zdołali uciec.
Prom Rabaul Queen zatonął, uderzony trzema wielkimi falami. Ratownicy wyciągnęli z morza 238 osób. Uważa się, że na promie zostało około 100 osób, którym nie udało się uciec. Ci, którzy ocaleli z katastrofy, mówili, że jednostka poszła na dno bardzo szybko.
Według mediów australijskich, prom "Rabaul Queen" płynął z portu Kimbe, na wyspie New Britain, do Lae na północnym wybrzeżu Papui Nowej Gwinei.