Prezydent Bush ponosi odpowiedzialność za izraelskie zbrodnie wojenne popełnione na Palestyńczykach w czasie inwazji na Zachodnim Brzegu – twierdzą Palestyńczycy. Czołowy współpracownik Jasera Arafata porównał operację antyterrorystyczną „Mury Ochronne”, do tego, co stało się w Srebrenicy w 1995 roku.
Palestyńczycy twierdzą, że siły izraelskie zabiły setki niewinnych osób. W samym tylko obozie dla uchodźców w Dżeninie miało zginąć pół tysiąca Palestyńczyków. Izraelczycy mówią o co najwyżej stu ofiarach. Władze Autonomii Palestyńskiej powołały specjalną 10-osobową komisję do zbadania - jak to określono - "zbrodni wojennych popełnionych przez Izrael podczas operacji "Mury Ochronne". Będzie ona ściśle współpracować z ONZ-owską komisją powołaną do ustalenia liczby ofiar w obozie dla uchodźców w Dżeninie. Jednocześnie Palestyńczycy chcą rozszerzyć śledztwo na inne miasta - szczególnie na Nablus i Betlejem, gdzie również doszło do zaciętych walk izraelsko-palestyńskich.
Foto: Archiwum RMF
03:25