Władze Stanów Zjednoczonych nadal ostrzegają: groźba kolejnych ataków terrorystycznych jest nadal realna. Szczególnie w przypadku amerykańskiego uderzenia odwetowego na Afganistan. Porwania samolotów, które posłużyłyby jako kolejne bomby - są już mało prawdopodobne. Teraz większą uwagę zwraca się na zagrożenie związane z użyciem broni chemicznej lub też biologicznej.
Ostrzeżenia te szczególnie poważnie traktują nowojorczycy. Maski przeciwgazowe, kamizelki kuloodporne, podręczne paralizatory oraz antybiotyki i szczepionki - to najbardziej poszukiwane artykuły: „Wszystkie są już wyprzedane. Sprzedaż wzrosła o sto procent. Zostało nam tylko kilka używanych masek” – mówił naszemu korespondentowi sprzedawca sklepu z tego typu artykułami. W aptekach nie ma takich kłopotów – jeśli tylko posiada się receptę, dostanie się każdą szczepionkę i każde lekarstwo: „Na razie pyta nas o to niewiele osób, ale jeśli nawet zaczną, będziemy w stanie zaopatrzyć całą okolicę” – powiedział RMF farmaceuta. Prezydent Bush wzmacnia tymczasem morale CIA, krytykowanej po terrorystycznych atakach na Nowy Jork i Waszyngton. Bush demonstracyjnie odwiedził siedzibę Centralnej Agencji Wywiadowczej, udzielając CIA i krytykowanemu ostatnio dyrektorowi George’owi Tenetowi mocnego poparcia w walce z terroryzmem. Dzień wcześniej - republikański przewodniczący senackiej Komisji ds. Wywiadu Richard Shelby oraz dziennik "Washington Times" ostro skrytykowali szefa CIA, twierdząc, że zaniedbania tej agencji przyczyniły się do sukcesu terrorystów i domagali się dymisji Teneta.
foto Mikołaj Jankowski RMF
09:30