Mimo takich sukcesów, jak zabicie przywódcy al-Kaidy w Iraku, Abu Musaba al- Zarqawiego, czy 5,6-procentowy wzrost PKB w pierwszym kwartale 2006 roku, poparcie dla działań Busha zmalało i wynosi obecnie 35 proc. W marcu było to 37 procent.
Jedynie 33 proc. Amerykanów wyraziło poparcie dla sposobu, w jaki prezydent radzi sobie z sytuacją w Iraku. To o dwa procent mniej niż w marcu. O trzy procent spadło poparcie dla polityki gospodarczej Busha . Jedynie jego metody walki z terroryzmem są nieznacznie lepiej oceniane. Popiera je obecnie 45 procent respondentów; w marcu 44 procent.
Według sondażu przeprowadzonego przez „Time”, sytuacja w Iraku napawa większość Amerykanów pesymizmem. Na pytanie, czy nowy iracki rząd zdoła ustanowić stabilne i względnie demokratyczne społeczeństwo, 48 proc. pytanych odpowiedziało przecząco. 39 procent wykazało zaś optymizm w tej sprawie.
Spadła liczba osób, które uważają, że Ameryka podąża w dobrym kierunku. W marcu twierdziło tak 34 proc. badanych, w czerwcu - już tylko 28 proc. Natomiast odwrotnego zdania jest obecnie aż 66 proc. respondentów, podczas gdy w marcu było to 60 procent.