"Planowany rosyjski rurociąg do Azji spowoduje zmniejszenie dostaw naszej ropy naftowej dla Europy, która obecnie dostaje zbyt dużo tego surowca" - to wypowiedź Siemiona Wainsztoka, szefa rosyjskiej firmy Transneft.
Jak na razie nie możemy zmniejszyć przesyłu, bo cała ropa idzie na zachód - do Europy. Ale po zbudowaniu rurociągu do Chin i Południowej Korei będziemy mogli przykręcić kurek - dodał Wainsztok w wywiadzie dla „Niezawisimej Gaziety”.
W ubiegłym tygodniu podobne groźby słychać było od szefów Gazpromu. A ropa na świecie drożeje nieprzerwanie, głównie za sprawą irańskiego programu jądrowego. Teheran po raz kolejny powtórzył, że nie zaprzestanie wzbogacania uranu i proces ten jest nieodwracalny.