Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zaapelował do parlamentów wszystkich krajów, by uznały za ludobójstwo Wielki Głód z lat 30 XX w. na Ukrainie, wówczas w składzie ZSRR. Przypomniał, że w tym roku przypada 90. rocznica tej tragedii.
"Wzywam parlamenty wszystkich krajów, by wsparły Ukrainę poprzez uznanie Hołodomoru - stalinowskiego sztucznego głodu z lat 1932-33 - za ludobójstwo narodu ukraińskiego" - napisał Dmytro Kułeba na Twitterze.
Dodał następnie: "w listopadzie będziemy upamiętniać 90. rocznicę. Uznanie jest bardzo ważne teraz, gdy Rosja dokonuje kolejnego ludobójstwa".
Ukraińcy określają Wielki Głód jako Hołodomor. W czasach komunizmu Ukrainę dotknęły trzy fale głodu: na początku lat 20., potem w latach 30. i w latach 1946-1947.
Najtragiczniejszy w skutkach był Wielki Głód z lat 1932-1933, w którego najgorszym okresie umierało dziennie do 25 tys. ludzi.
Wielki Głód nastąpił w jednym z najżyźniejszych krajów Europy w czasie pokoju, gdy ZSRR eksportował ogromne ilości zboża. Na Ukrainie zboże, a następnie cała żywność, były konfiskowane przez władze.
W 1932 roku w ZSRR wprowadzono prawo o ochronie własności państwowej, które pozwalało na rozstrzelanie człowieka za zabranie jednego kłosa z należącego do kołchozu pola. Obowiązywał także dekret o całkowitej blokadzie wsi z powodu rzekomego sabotowania obowiązkowych dostaw zbóż. W ocenie historyków głód wywołano sztucznie, by złamać opór chłopstwa wobec kolektywizacji. Na Ukrainie opór ten był największy. Szacuje się, że w czasie Wielkiego Głodu na Ukrainie zmarło co najmniej 3,5 mln ludzi. Wśród ofiar byli też Polacy.
Polska w 2006 roku uznała Wielki Głód na Ukrainie za ludobójstwo.