Wrak brytyjskiego okrętu Earl of Abergavenny, który zatonął u wybrzeży Anglii 200 lat temu, został otoczony specjalną ochroną rządową. Był w przeszłości plądrowany przez płetwonurków.

W 1805 żaglowiec Earl of Abergavenny osiadł na mieliźnie i zatonął podczas sztormu niedaleko miasteczka Weymouth w hrabstwie Dorset. Należał do znanej brytyjskiej firmy transportowej East of India, która specjalizowała się w handlu z Dalekim Wschodem. 

W katastrofie zginęło wówczas 250 osób - to jeden z najbardziej tragicznych wypadków morskich w historii.

Kapitanem jednostki był John Wordsworth, brat słynnego poety Williama Wordswotha, który na skutek tej tragedii i śmierci bliskiej osoby zmienił swój styl i przeszedł do historii literatury jako romantyczny, a jednocześnie mroczny autor. 

Wrak statku przez wiele lat plądrowany był przez płetwonurków, którzy usuwali z dna morza cenne artefakty. Według zapisów, na pokładzie Earl of Abergavenny podczas jego ostatniego rejsu miało znajdować się 60 skrzyń srebra. Niestety ślad po nich zaginął. 

Zatwierdzone przez brytyjski rząd przepisy otaczają miejsce katastrofy i wrak szczególną ochroną. Nadal będzie można wokół nich nurkować, ale usunięcie czegokolwiek z dna morza traktowane będzie jako przestępstwo.

Ładunek, jaki w dniu katastrofy znajdował się na pokładzie Earl of Abergavenny, szacowano na ok. 70 tys. funtów, co jest obecną równowartością 7,5 miliona funtów.

Opracowanie: