Czy narodziny jednego dziecka mogą przynieść gospodarce dochód ponad miliarda złotych? Mogą, jeśli dzieckiem jest syn księcia Williama i księżnej Catherine.
Śpioszki przypominające mundur gwardzisty, buciki w kolorach brytyjskiej flagi czy sygnowane porcelanowe pamiątki - to tylko niektóre drobiazgi, jakie dostępne będą w sprzedaży. Według brytyjskich analityków, narodziny młodego Windsora mogą przynieść gospodarce nawet ćwierć miliarda funtów. Na sam alkohol, którym wzniosą toast, Brytyjczycy wydadzą dodatkowe 62 miliony.
Głównym dystrybutorem okolicznościowych pamiątek będą autoryzowane sklepy Royal Collection Trust. Uzyskany przez nie dochód przeznaczany jest w całości na renowacje królewskich posiadłości. Pałac Buckingham w swoim sklepie z pamiątkami zapowiada z kolei wprowadzenie do sprzedaży własnych dziecięcych akcesoriów, które nazywa "oficjalną serią". Nastąpi to jednak dopiero po urodzinach prawnuka lub prawnuczki Elżbiety II.
Narodziny potomka książęcej pary będą nie tylko wydarzeniem w Wielkiej Brytanii. Również mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, zafascynowani brytyjską koroną zamierzają świętować przyjście na świat trzeciego z kolei kandydata do objęcia tronu. Narodziny pierwszego dziecka księżnej Kate i księcia Williama przewidywane są na 13 lipca.
Pozytywny efekt na wzrost sprzedaży detalicznej miały inne niedawne wydarzenia firmowane przez monarchię: obchody 60-lecia panowania Elżbiety II w ubiegłym roku i ślub Williama i Kate w 2011 r. Oba ku uciesze hotelarzy ściągnęły do Londynu wielu turystów.