Przemówienie szefa polskiego MSZ w Radzie Bezpieczeństwa ONZ odbiło się szerokim echem. Radosław Sikorski podczas swojego wystąpienia wytknął rosyjskie kłamstwa i wypunktował rosyjskiego ambasadora. Przedstawiciel Rosji wypowiadał się chwilę wcześniej, po czym wyszedł.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie przebierał w słowach. Podczas wystąpienia w Radzie Bezpieczeństwa ONZ wypunktował rosyjskiego ambasadora i wytknął mu szereg kłamstw.
Ambasador Nebenzia i rosyjscy propagandyści lubią nazywać demokratycznie wybrany rząd Ukrainy nazistami. Tak się składa, że w Polsce mieszkam trzy kilometry od Potulic, miejsca byłego nazistowskiego obozu filtracyjnego z czasów II wojny światowej. Wiadomo, że uwięziono tam tysiące dzieci z Polski i Związku Radzieckiego, z okolic Smoleńska i Witebska. Do 800 z tych dzieci zmarło, ale tysiące przewieziono na zachód, aby zostać zgermanizowanymi, blond, niebieskookimi, aryjskimi dziećmi uznanymi za rasowo odpowiednie - powiedział Radosław Sikorski podczas ministerialnego spotkania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.