Serbski samolot rządowy z byłym dowódcą sił Serbów bośniackich Ratko Mladiciem wylądował wieczorem na lotnisku w Rotterdamie. Stamtąd śmigłowcem przewieziono go do aresztu trybunału haskiego na przedmieściach Hagi.
Na lotnisku w Rotterdamie samolot, w którym był Mladić, wjechał do hangaru. Tam generał został przekazany w ręce prokuratorów, a następnie przetransportowany helikopterem z eskortą pod Hagę do centrum zatrzymań międzynarodowego trybunału ds. zbrodni w byłej Jugosławii. Scheveningen jest oddalone od Rotterdamu o 20 kilometrów.
Po przybyciu do aresztu Mladić zostanie poinformowany o swych prawach i będzie mógł zażądać widzenia z adwokatem. Niewykluczone, że już w środę zostanie doprowadzony do sądu na rozprawę wstępną. Na niej ma złożyć oświadczenie, czy przyznaje się do winy.
Centrum zatrzymań trybunału haskiego znajduje się w kompleksie więziennym Scheveningen; obecnie przebywa w nim 36 aresztantów, w tym Radovan Karadżić, były przywódca Serbów bośniackich.
Serbska minister sprawiedliwości Sneżana Malović ogłosiła we wtorek po południu, że podpisała decyzję o wydaniu Mladicia trybunałowi haskiemu po odrzuceniu przez sąd złożonej przez jego obrońcę apelacji.
Emerytowany 69-letni generał próbował opóźnić swój odlot do Holandii - jego obrona twierdziła, że stan jest zdrowia jest alarmujący.
Przed ekstradycją odwiedziła Mladicia w belgradzkim areszcie żona Bosiljka, syn i synowa oraz siostra. Rano z kolei Ratko Mladić w asyście policji odwiedził grób swojej córki Any na cmentarzu w Belgradzie. Jak informowały serbskie media, 23-letnia Ana Mladić popełniła samobójstwo - była to reakcja na doniesienia o wojennej działalności jej ojca. Sam Mladić zawsze utrzymywał, że córka zginęła z rąk jego ówczesnych wrogów.
Byłego dowódcę sił Serbów bośniackich, poszukiwanego za zbrodnie wojenne w czasie konfliktu w BiH, zatrzymano w czwartek we wsi Lazarevo w Wojwodinie, w północnej Serbii.
Oenzetowski trybunał w Hadze oskarża Mladicia m.in. o masakrę ok. 8 tys. muzułmańskich mężczyzn w Srebrenicy. Współpraca z trybunałem jest jednym z warunków stawianych krajom bałkańskim, w tym Serbii, w procesie negocjacji umów stowarzyszeniowych i członkostwa w UE.