W cotygodniowym przemówieniu radiowym, prezydent George W. Bush ponownie wezwał dzisiaj strony konfliktu bliskowschodniego do zaprzestania przelewu krwi i jeszcze raz zaapelował do Izraela o wycofanie wojsk z terytoriów palestyńskich. Jednak na Bliskim Wschodzie wciąż jest niespokojnie.
Jak podały izraelskie służby bezpieczeństwa, palestyński bojówkarz ostrzelał z broni maszynowej, a potem obrzucił granatami posterunki przy wjeździe do żydowskiego osiedla Erez w północnej części Strefy Gazy. W ataku tym zginął jeden Izraelczyk. Kryjówkę zamachowca ostrzelały czołgi, zabijając Palestyńczyka.
Kilka godzin później terrorysta-samobójca wysadził się w powietrze w pobliżu posterunku wojskowego w Kalkilji na Zachodnim Brzegu. Gdy auto zatrzymano do kontroli, kierowca zaczął uciekać, a w chwilę później rozerwała go silna eksplozja. Prawdopodobnie Palestyńczyk miał na sobie pas z materiałami wybuchowymi. Posłuchaj także relacji izraelskiego korespondenta RMF Eli Barbura:
Foto: RMF
22:35