Od jutrzejszego południa rosyjskie oddziały zaczną się wycofywać z Gruzji - obiecał to prezydent Dmitrij Miedwiediew w rozmowie telefonicznej z Nicolasem Sarkozym. Prezydent Francji zadzwonił na Kreml, by ostrzec rosyjskiego przywódcę przed poważnymi konsekwencjami w stosunkach z Unią Europejską, jeśli Rosja nie zacznie realizować podpisanego porozumienia o zakończeniu konfliktu.
Miedwiediew parafował go wczoraj. W dokumencie zapisano między innymi, że wszystkie strony konfliktu muszą wycofać się na pozycje zajmowane przed wybuchem walk.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wynegocjował w Moskwie i Tbilisi sześciopunktowy plan uregulowania konfliktu gruzińsko- południowoosetyjskiego. Proponowany plan obejmuje sześć punktów:
• zobowiązanie do niestosowania siły;
• trwałe zakończenie wszystkich działań wojennych;
• zapewnienie swobodnego dostępu do pomocy humanitarnej;
• powrót sił zbrojnych Gruzji do stałych miejsc dyslokacji;
• wycofanie wojsk rosyjskich na linię sprzed rozpoczęcia działań bojowych;
• zapewnienie bezpieczeństwa Osetii Południowej i Abchazji