Michael Phelps przeprosił swoich chińskich kibiców za palenie marihuany. Ośmiokrotny złoty medalista igrzysk w Pekinie pokajał się za pośrednictwem Internetu. Podziękował też Chińczykom za słowa otuchy. Zdjęcie Phelpsa z fajką wodną w ustach opublikowała jedna z brytyjskich gazet.
Wiecie, że ostatnio zachowałem się w sposób godny pożałowania, którego się po mnie nie spodziewaliście. Apeluję do młodych ludzi w Chinach: wyciągnijcie z tego lekcję. Ostatnie dni były dla mnie trudne, ale słowa wsparcia jakie docierały do mnie między innymi od chińskich przyjaciół pozwoliły mi się z tego podnieść - oświadczył Phelps.
Według chińskiej prasy, skruchę Phelpsa zainspirował japoński koncern samochodowy Mazda, który za ponad milion dolarów rocznie wykorzystuje wizerunek Amerykanina do promocji swoich produktów w Państwie Środka.
Zachowanie pływaka wywołało spore niezadowolenie jego sponsorów. Z przedłużenia z nim kontraktu zrezygnowała ostatnio firma Kellog Co.
Gniew sponsorów to jednak jedno z mniejszych zmartwień Amerykanina. Po przyznaniu się do palenia marihuany Phelps został zwieszony przez amerykańską federację na trzy miesiące.