O godz. 7 czasu polskiego „biało-czerwoni” zmierzą się z Bułgarią w batalii o finał siatkarskich mistrzostw świata. Możemy pokonać każdego - zapowiada buńczucznie kapitan naszych rywali. Polacy są dużo spokojniejsi – jakby wiedzieli, że stoi przed nimi niepowtarzalna szansa. Zwycięzca tego spotkania zmierzy się w finale z Brazylią.
Według bukmacherów broniąca tytułu Brazylia jest głównym kandydatem do złotego medalu w MŚ w Japonii. Ich zdaniem finałowym rywalem "Canarinhos" powinni być Polacy. W rywalizacji o tytuł mistrzowski pozostały już tylko cztery zespoły. W sobotę odbędą się półfinały, a w niedzielę decydujące spotkania o poszczególne miejsca.
Brazylijczycy są zdecydowanym faworytem półfinałowego spotkania z Serbią i Czarnogórą. Szanse w meczu Polski i Bułgarii, zdaniem specjalistów od zakładów sportowych, wyglądają podobnie, z lekkim wskazaniem na podopiecznych Raula Lozano.
W pierwszym półfinałowym meczu siatkarskich MŚ Brazylia pokonała Serbię i Czarnogórę 3:1 (25:19, 15:25; 25:22, 25:12).