Co najmniej 12 osób zginęło, a 20 zostało rannych po tym, jak ostrzelano stołówkę wydziału architektury uniwersytetu w Damaszku. Państwowa telewizja twierdzi, że za atakiem stoją rebelianci walczący z reżimem Baszara Asada. Jednak na razie nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za ostrzał.
Syryjska rządowa telewizja Al-Ichbarija pokazała zdjęcia z miejsca ostrzału moździerzowego. Widać było na nich powywracane meble, powybijane okna i plamy krwi na podłodze uniwersyteckiej stołówki. Jak twierdzi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, stan wielu rannych studentów jest krytyczny.
Rebelianci walczący z reżimem Asada zaczęli ostrzeliwać syryjską stolicę na początku tego roku. Liczba ataków moździerzowych zwiększyła się w ostatnich tygodniach, wraz z narastaniem walk we wschodniej i południowej części miasta.
Tylko w środę w całej Syrii zginęło 148 osób: 63 cywilów, 28 żołnierzy i 57 rebeliantów.
(mn)