Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz porównał na łamach niedzielnego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung" politykę polskiego rządu do działań podejmowanych przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Gazeta pisze też o planowanym posiedzeniu KE.
Polski rząd uznał swoje zwycięstwo wyborcze za mandat pozwalający na podporządkowanie pomyślności państwa woli zwycięskiej partii, zarówno merytorycznie, jak i personalnie - powiedział Schulz w rozmowie z dziennikarzami gazety, która w niedziele ukazuje się jako "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS). To jest sterowana demokracja a' la Putin, niebezpieczna putinizacja polityki europejskiej - zaznaczył polityk niemieckiej SPD.
Schulz dodał, że w Parlamencie Europejskim, gdzie 19 stycznia ma odbyć się debata na temat sytuacji w Polsce, "całe demokratyczne spektrum od lewicy do prawicy może zaakcentować, że taka polityka sprzeczna jest z podstawowymi wartościami europejskimi".
"FAS" przytacza też krytyczną wobec Polski opinię byłej komisarz Viviane Reding - obecnie europosłanki z ramienia Europejskiej Partii Ludowej. Atak na państwo prawa rozpoczyna się zawsze od ataku na Trybunał Konstytucyjny. Potem przychodzi kolej na media, najpierw publiczne, potem prywatne. To jest logika Putina, Orbana i Kaczyńskiego - powiedziała Reding.
"FAS" pisze też o wyznaczonym na 13 stycznia posiedzeniu Komisji Europejskiej, na którym - według gazety - ma zostać wdrożony mechanizm kontroli praworządności w Polsce. Z informacji, do których dotarła redakcja, wynika, że wstępne rozmowy, które szef KE Jean-Claude Juncker prowadził z komisarzami, doprowadziły do "jednoznacznej oceny". Węgierski komisarz Tibor Navracsics, odpowiedzialny za edukację i kulturę, nie zablokuje postępowania - twierdzi "FAS". "Podczas spotkania w środę komisarze poruszą po raz pierwszy temat Polski. Następnie Juncker powierzy swojemu zastępcy Timmermansowi zadanie kierowania procesem kontroli" - czytamy w "FAS".
Kontrola KE skoncentruje się na kwestii Trybunału Konstytucyjnego, a nie na ustawie medialnej - pisze autor materiału. KE ocenia sytuację w TK jako "nie do utrzymania".
Niedawno rzecznik KE Margaritis Schinas poinformował, że zaplanowana na 13 stycznia debata KE ws. Polski będzie miała charakter orientacyjny i nie będzie pierwszym krokiem w procedurze dotyczącej systemowych zagrożeń dla państwa prawa.