Posłowie rządzącej na Słowacji większości parlamentarnej przegłosowali w czwartek wieczorem kontrowersyjny projekt ustawy likwidującej publiczne media znane jako Radio i TV Słowacji (RTVS). Opozycja, która uznała, że rząd zmierza do przejęcia kontroli nad publicznymi nadawcami, wyszła z sali.
Przed siedzibą słowackiego parlamentu protestowali pracownicy likwidowanej instytucji. Opozycja opuściła salę po debacie i przed głosowaniem. W miejsce likwidowanej struktury ma powstać Słowacka Telewizja i Radio (STVR).
Minister kultury Martina Szimkoviczova, uzasadniając ustawę przed parlamentarzystami, twierdziła, że RTVS stopniowo traciła obiektywizm i brakowało w niej równowagi opinii. Dwukrotnie przywołała przykład Polski i podjętych przez Sejm po wyborach 15 października 2023 roku decyzji odnośnie mediów publicznych i powiedziała, że wówczas na Słowacji nie odzywały się głosy o naruszeniu demokracji.
Ustawa o STVR, tak jak zmiany w słowackim prawie karnym, należy do tych kroków rządu Roberta Ficy, które wywołały silny konflikt między koalicją rządzącą a opozycją.
Projekt zmian w mediach publicznych sprowokował też demonstracje antyrządowe.
Marsz protestacyjny dziennikarzy i pracowników RTVS przeszedł w czwartek po południu z siedziby radia do gmachu parlamentu.
Opozycja zwraca uwagę, że ustawa o RTVS jest początkiem procesu "orbanizacji" rynku medialnego i ostrzega, że podobnie jak na Węgrzech niezależność mogą stracić także media prywatne.
Wymieniana jest w tym kontekście największa prywatna stacja TV Markiza, w której doszło do sporu między dziennikarzami a kierownictwem redakcji publicystyki i informacji. Według słowackich mediów, redaktorzy popularnego dziennika "Pravda" również skarżą się na ingerencję kierownictwa w ich pracę.