Marksistowscy partyzanci z FARC - Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii - zastrzelili czterech zakładników. Ich ciała znaleziono wczoraj. Poinformowały o tym kolumbijskie władze.
Według władz w Bogocie, była to egzekucja, która miała związek z kolejną operacją armii przeciwko partyzantom. Czterech zakładników - trzech policjantów i żołnierz - których FARC więziły od ponad 10 lat, zabito strzałami w głowę lub plecy.
Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos nazwał zabójstwo zakładników "zbrodnią przeciwko ludzkości". Władze poinformowały także, że ocalał piąty zakładnik, który jest już pod ochroną wojska.
Partyzanci z FARC od blisko 50 lat walczą z rządem w Bogocie. Ostatnio są w głębokiej defensywie i ponoszą dotkliwe porażki. Kilka tygodni temu, od kul żołnierzy, zginął dowódca FARC, Alfonso Cano.