Na kilka dni przed historyczną wizytą prezydenta Baracka Obamy na Kubie rząd USA ogłasza zniesienie części restrykcji, które obowiązują od 1962 roku. Zmiany ułatwiają Amerykanom podróże na wyspę, ale też współpracę biznesową.
Najważniejsza zmiana to umożliwienie indywidualnym Amerykanom podróżowania na Kubę, o ile osoba taka wypełni wcześniej formularz, że jedzie na wyspę w celach edukacyjnych, a nie turystycznych. Podróże czysto turystyczne pozostają wciąż zakazane w ramach embarga, do którego zniesienia konieczna byłaby zgoda Kongresu. Natomiast podróże edukacyjne były już dozwolone, ale tylko w ramach zorganizowanych grup i pod warunkiem, że podróżnym cały czas towarzyszyła osoba z organizacji, która wcześniej dostała licencję na prowadzenie takich edukacyjnych wyjazdów.
Robimy co możemy w ramach istniejącego prawa, by zwiększyć wymianę osobową. (...) Oczekujemy, że wprowadzone zmiany uczynią wyjazdy na Kubę znacznie bardziej dostępnymi i tańszymi dla obywateli USA - mówił dziennikarzom zastępca doradcy prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes.
Oczekuje się, że zmiana będzie mieć wielkie konsekwencje także dla amerykańskich przewoźników, którzy liczą, że już za kilka miesięcy rozpoczną komercyjne loty na Kubę. Cel "edukacyjny" podróży może być bowiem bardzo szeroko interpretowany, łącznie z zaspokojeniem ludzkiej ciekawości, jak wygląda niedostępna przez blisko pół wieku dla większości Amerykanów wyspa. Wyjeżdżający Amerykanie będą musieli jednak przez pięć lat zachować dowody dotyczące tego, co robili na wyspie. Ale nie będą musieli ich przedstawiać rządowi, dopóki nie zostaną o to poproszeni.
Ułatwienia w podróżach, jak podkreślono w komunikacie administracji USA, mają przede wszystkim skutkować "znaczącą interakcją między podróżnymi a Kubańczykami"; to dotyczy także takich wyjazdów edukacyjnych, "których celem jest wspieranie społeczeństwa obywatelskiego na Kubie lub promocja niezależności Kubańczyków".
Ogłoszone we wtorek zmiany umożliwią też obywatelom Kuby pobieranie zarobków w USA, o ile nie płacą oni z tego tytułu podatków rządowi kubańskiemu. Oczekuje się, że skorzystają z tego zwłaszcza kubańscy sportowcy oraz artyści występujący w USA.
Inna kluczowa zmiana to umożliwienie rozliczania transakcji handlowych Kuby w dolarach USA, co w praktyce zakończy zakaz dostępu Kuby do międzynarodowego systemu bankowego. Wykluczenie Kuby z tego systemu utrudniało nabywanie oraz sprzedaż produktów w handlu międzynarodowym. Zgodnie z nowymi regulacjami obywatele i podmioty gospodarcze na Kubie będą mogli otwierać rachunki bankowe w USA i wykorzystywać je do transferu wynagrodzeń pochodzących z wyspy.
Jesteśmy głęboko przekonani, że rozluźnienie tych restrykcji jest w interesie narodowym USA i ułatwi Amerykanom zaangażowanie z Kubańczykami, by wspierać ich i budować mosty między naszymi dwoma krajami - powiedział Rhodes.
Ministerstwa skarbu oraz handlu USA poinformowały też, że zniesione zostaną dalsze ograniczenia dotyczące eksportu towarów amerykańskich na wyspę. Zapowiedziano możliwość otwierania na Kubie sklepów z komputerami i oprogramowaniem pochodzącym z USA. Z kolei oprogramowanie stworzone przez informatyków kubańskich będzie można sprzedawać w USA. Przestanie obowiązywać zakaz nabywania przez Amerykanów towarów pochodzących z Kuby w krajach trzecich. Dotyczy to przede wszystkim cygar oraz kubańskiego rumu.
Przyjęte we wtorek decyzje to już piąta, ale najważniejsza - jak komentują amerykańskie media - runda ogłoszonych ułatwień w kontaktach z Kubą, od kiedy w grudniu 2014 roku Obama ogłosił zwrot w relacjach między Waszyngtonem i Hawaną po trwającej prawie 50 lat izolacji wyspy.
W historycznej podróży Obamy na Kubę 21-22 marca, pierwszej od blisko 90 lat wizycie urzędującego prezydenta USA, towarzyszyć mu będzie małżonka, Michelle, oraz przedstawiciele kół biznesu i 20 kongresmanów. W trakcie wizyty Obama spotka się m.in. z prezydentem Raulem Castro. Ma też rozmawiać z kubańskimi przedsiębiorcami.
Jak zapewnił Rhodes, Obama będzie też miał okazję, by "osobiście podnieść kwestię praw człowieka". Ale jak dotąd nie poinformowano, czy z jakimi dysydentami politycznymi Obama spotka się na Kubie.
USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku. Była to reakcja na wzrost napięć w relacjach z rewolucyjnym rządem Fidela Castro. Wprowadzone przez Eisenhowera embargo na więzi handlowe z Kubą i oficjalne kontakty międzyludzkie było od tego czasu wielokrotnie zaostrzane przez amerykański Kongres.
Obama i Raul Castro spotkali się po raz pierwszy twarzą w twarz w kwietniu ubiegłego roku w Panamie, w kuluarach Szczytu Ameryk.
(mal)