Co najmniej dziewięć osób zginęło w nocy ze środy na czwartek w Nowym Jorku, a 10 w pobliskich stanach New Jersey, Pensylwania i Maryland z powodu katastrofalnej ulewy spowodowanej huraganem Ida, który uderzył na północnym wschodzie USA. Tam sytuacja wciąż jest najtrudniejsza. Natomiast w całym regionie zginęło już co najmniej 23 osób. W wielu miejscach wciąż przeszukiwane są zalane budynki i samochody.
Komisarz policji nowojorskiej Dermot Shea powiedział, że osiem ofiar znaleziono w suterenach, dziewiąta osoba zginęła w Nowym Jorku z powodu kolizji w czasie burzy na autostradzie Grand Central Parkway.
W stanie New Jersey zginęło sześć osób, w Pensylwanii - trzy, a w Marylandzie - jedna.
Pośrednie skutki Idy dotknęły Nowy Jork bardziej niż sam huragan. Władze miasta i niektórych hrabstw stanu ogłosiły stan klęski żywiołowej. Z powodu intensywnych opadów po raz pierwszy w historii Krajowa Służba Meteorologiczna ogłosiła w Nowym Jorku stan zagrożenia powodziowego.