"Zostałem w pełni poinformowany o strasznym wypadku, który właśnie miał miejsce na lotnisku Reagan National Airport. Niech Bóg błogosławi ich dusze" - napisał prezydent USA Donald Trump w oświadczeniu. Samolot pasażerki zderzył się w środę wieczorem ze śmigłowcem Black Hawk w powietrzu i spadł do rzeki Potomac przy podejściu do lądowania na lotnisku Ronalda Reagana pod Waszyngtonem.
"Zostałem w pełni poinformowany o strasznym wypadku, który właśnie miał miejsce na lotnisku Reagan National Airport. Niech Bóg błogosławi ich dusze. Dziękuję za niesamowitą pracę wykonywaną przez naszych ratowników. Monitoruję sytuację i będę przekazywał więcej szczegółów, gdy się pojawią" - napisał Donald Trump w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom.
Tej katastrofie należało zapobiec - powiedział amerykański przywódca cytowany przez agencję Reutera. Wyraził zdumienie zachowaniem pilota śmigłowca i wieży kontroli lotów.
"Samolot był na idealnej i rutynowej linii podejścia do lotniska. Śmigłowiec leciał prosto na samolot przez dłuższy czas. Noc jest pogodna, światła samolotu się świeciły, dlaczego śmigłowiec nie wzniósł się ani nie opadł, ani nie skręcił? Dlaczego wieża kontroli lotów nie powiedziała śmigłowcowi, co ma robić, zamiast pytać, czy widzieli samolot? To zła sytuacja, której można było zapobiec. NIEDOBRZE!!!" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Prezydent skomentował w ten sposób nagrania z wypadku oraz dialog między pilotem śmigłowcem a wieżą kontroli lotów waszyngtońskiego lotniska im. Ronalda Reagana.
Przed katastrofą kontroler zwrócił pilotowi uwagę na zbliżający się samolot, pytając go, czy go widzi, i prosząc o zachowanie odstępu. Pilot potwierdził, że widzi samolot.
Samolot pasażerki zderzył się w środę wieczorem ze śmigłowcem Black Hawk w powietrzu i spadł do rzeki Potomac przy podejściu do lądowania na lotnisku Ronalda Reagana pod Waszyngtonem.
Na pokładzie rejsowej maszyny miało być 60 pasażerów i 4 członków załogi. Śmigłowcem leciało z kolei trzech żołnierzy armii amerykańskiej. Wykonywali oni lot treningowy.
Służby nie prowadzą już akcji ratunkowej, ale tylko i wyłącznie akcję poszukiwawczą. Odnalezione ciała zostaną przekazane rodzinom ofiar. Akcja poszukiwawcza pozostałych ciał będzie trwała nadal.