Kartel z Sinaloa, którym w przeszłości kierował były baron narkotykowy Joaquin Guzman, pseudonim "El Chapo", obecny jest już we wszystkich graniczących z USA stanach Meksyku - podały meksykańskie media, powołując się na policyjne raporty. Grupa przestępcza specjalizuje się w sprzedaży syntetycznego narkotyku fentanylu odpowiadającego za śmierć ponad 100 tys. Amerykanów rocznie.
Z informacji meksykańskich służb wynika, że wśród sześciu graniczących z USA stanów Meksyku kartel z Sinaloa nie posiadał dotychczas żadnych wpływów w położonym na północnym-wschodzie Tamaulipas.
Sytuacja ta, jak donoszą portal Infobae oraz telewizja Milenio, zmieniła się jednak w ostatnich tygodniach wraz z zawiązanymi przez kartel z Sinaloa sojuszami z trzema lokalnymi grupami przestępczymi: CJNG, Los Metros oraz Zetas Vieja Escuela.
Współpraca przestępców związanych z rodziną osadzonego w Stanach Zjednoczonych "El Chapo" służy zdobyciu przewagi nad lokalnym kartelem z Zatoki oraz pełnej kontroli na terenach przygranicznych.
Pochodzący ze stanu Sinaloa Joaquin Guzman uznawany był przed swoim aresztowaniem za najpotężniejszego handlarza narkotyków na świecie. Schedę po "El Chapo", który w 2016 r. został przekazany wymiarowi sprawiedliwości USA, a w 2019 r. został skazany przez amerykański sąd na dożywotnie więzienie, przejęli jego synowie.
W ostatnich latach za lidera kartelu z Sinaloa, specjalizującego się szczególnie w obrocie fentanylem, syntetycznym narkotykiem, uchodził syn "El Chapo" Ovidio Guzman. We wrześniu br. został on przekazany amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.