Kanadyjski oficer wywiadu został zatrzymany w Halifaksie pod zarzutem przekazywania danych obcemu państwu. Według ekspertów, mógł podawać informacje dotyczące marynarki wojennej. Prasa ocenia, że może to być największa afera szpiegowska w Kanadzie od ponad 50 lat.
Oficera zatrzymano w miniony weekend. Służył w jednostce obserwującej ruch statków na kanadyjskich wodach dzięki zastosowaniu obserwacji satelitarnej, dronów i urządzeń podwodnych. W Halifaksie mieści się międzynarodowa baza wojskowa z dostępem do tajnych danych krajów NATO - podała telewizja CBC.
CBC rozmawiała z Michelem Juneau-Katsuyą, byłym pracownikiem kanadyjskich służb wywiadowczych CSIS. Zwrócił on uwagę, że zatrzymany oficer miał dostęp do informacji na temat obrony Atlantyku, kanadyjskiej marynarki wojennej i NATO.
Zdaniem Juneau-Katsui, eksperta ds. wywiadu w kanadyjskich mediach, możliwe jest, że zatrzymany oficer przekazywał informacje wywiadowcze Rosji. Inny ekspert Wesley Wark z Munk Centre na Uniwersytecie Toronto wskazywał, że uzyskiwaniem informacji z Kanady zainteresowane są także Chiny i Iran.
Minister obrony Kanady Peter MacKay uchylił się od odpowiedzi na pytanie, komu zatrzymany przekazywał informacje. Zapewniał przy tym, że zatrzymanie szpiega nie wpłynie na relacje Kanady z krajami NATO i jej wiarygodność.
Telewizja CTV podała tymczasem, że Kanada przygotowuje "stosowną odpowiedź" wobec Rosji. Mogłoby chodzić nawet o wydalenie rosyjskich dyplomatów. Z drugiej jednak strony wskazuje się, że premier Stephen Harper będzie w tym roku składał wizytę w Rosji i w tej sytuacji nie chciałby psuć stosunków z Rosja.
Zatrzymany oficer wywiadu miał wczoraj pojawić się w sądzie, jednak jego prawnik poprosił o więcej czasu na przygotowanie. Przesłuchanie odbędzie się dopiero 25 stycznia. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.