Szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson oświadczył w Londynie na wspólnej konferencji z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym, że po Brexicie Wielka Brytania będzie miała możliwość stworzenia systemu kontroli imigracji - podaje agencja Reutera. "Takiego systemu oczywiście nie można stworzyć natychmiast, bo nadal jesteśmy w Unii" - zaznaczył Johnson po spotkaniu z Kerrym. Z kolei amerykański sekretarz stanu, odnosząc się do kwestii Brexitu, powiedział, że niemożliwe będzie zawarcie jakiejkolwiek umowy handlowej na linii Waszyngton-Londyn, zanim Wielka Brytania nie opuści formalnie Unii Europejskiej. Zauważył jednak, że nieformalne rozmowy w tej kwestii mogą rozpocząć się wcześniej.
Amerykański sekretarz stanu podkreślił, że USA potrzebują Wielkiej Brytanii jako silnego, zjednoczonego i zaangażowanego sojusznika. Z kolei Johnson zapowiedział, że chce, by Wielka Brytania była bardziej otwarta oraz stała się dynamiczną potęgą na arenie światowej i zapewnił, że relacje Londynu z Waszyngtonem pozostaną silne.
Podczas konferencji poruszono także kwestię konfliktu syryjskiego. Nowy szef brytyjskiego Foreign Office wezwał Rosję, by przekonała prezydenta Syrii Baszara al-Asada do zakończenia wojny. W szczególności Rosja ma wyjątkową zdolność przekonania reżimu Asada, by zakończono rzeź i wrócono do negocjacji - powiedział Johnson, nazywając panującą w Syrii sytuację "potworną". Dodał, że Asad musi oddać władzę w Syrii oraz że takie jest stanowisko wszystkich zachodnich przywódców.
Zapytany, czy przeprosi za swoje niewybredne komentarze, które w przeszłości kierował pod adresem wielu ważnych osobistości, m.in. prezydenta USA Baracka Obamy czy niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, Johnson odpowiedział, że jego wypowiedzi zostały "wyrwane z kontekstu, (...) a dziś mamy do czynienia z poważniejszymi problemami".
Wizyta sekretarza stanu USA w Londynie jest końcowym etapem jego podróży po Europie, gdzie przebywa od zeszłego tygodnia. We wtorek wieczorem Johnson i Kerry uczestniczą w wielostronnych spotkaniach na temat konfliktów zbrojnych w Syrii i w Jemenie.
(mal)