Przewodniczący parlamentu irańskiego Mohammed Bagher Kalibaf zapowiedział w niedzielę, że "grupy oporu" będą nadal stawiać czoła Izraelowi z pomocą Iranu - poinformowały media irańskie. "Nie zawahamy się przed niczym, aby wesprzeć ten opór" - oznajmił Kalibaf.

Władze Iranu zapowiedziały dalszy sprzeciw wobec Izraela

Mohammed Bagher Kalibaf - przewodniczący irańskiego parlamentu, burmistrz Teheranu w latach 2005–2017 - zapowiedział to komentując w ten sposób śmierć Hasana Nasrallaha, przywódcy wspieranej przez Iran libańskiej szyickiej organizacji terrorystycznej Hezbollah. Nasrallah został w piątek zabity przez siły izraelskie.

Przez kilkadziesiąt ostatnich lat w regionie powstał - przy wsparciu Iranu - sojusz nazwany Osią Oporu, w którego skład wchodzą Hezbollah w Libanie, Hamas w Strefie Gazy, Huti w Jemenie oraz różne szyickie grupy zbrojne w Iraku i Syrii.

Nie zawahamy się przed niczym, aby wesprzeć ten opór – oznajmił Kalibaf.

Według niego "Stany Zjednoczone są winne współuczestnictwa w zbrodniach Izraela" i "muszą się pogodzić z konsekwencjami".

W nawiązaniu do śmierci Nasrallaha szef irańskiej dyplomacji Abbas Arakczi zapewnił, że to wydarzenie nie pozostanie bez odpowiedzi.

Od wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 roku Hezbollah regularnie ostrzeliwuje północ Izraela z Libanu, co spotyka się z silnymi kontratakami. Grupa deklaruje, że okazuje w ten sposób solidarność z palestyńskim Hamasem i zapowiada zaprzestanie ostrzałów, jeżeli zostanie zawarty rozejm w Strefie Gazy.

Od 23 września izraelskie lotnictwo prowadzi zmasowane naloty na Liban. Zginęło w nich już ponad 700 osób, a około pół miliona mieszkańców Libanu uciekło z domów. Izrael podkreśla, że operacje te są wymierzone w infrastrukturę i bojowników Hezbollahu i znacznie osłabiły jego potencjał bojowy.