Straż Marszałkowska podczas dyskusji nad projektem nowelizacji niektórych ustaw sądowych autorstwa PiS usunęła mężczyznę z galerii sejmowej. Osoby, które naruszyły swoim zachowaniem przepisy, zostały wyproszone z galerii - poinformował dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka.

Regulamin Sejmu umożliwia publiczności obserwowanie, a nie zakłócanie obrad. Osoby, które naruszyły swoim zachowaniem przepisy, zostały wyproszone z galerii. Przed interwencją Straż Marszałkowska kilkukrotnie zwracała tej grupie uwagę. Transparent dostarczyła jedna z posłanek - napisał na Twitterze Grzegrzółka.

Posłanka KO Klaudia Jachira mówiła dziennikarzom, że czwartkowej debacie przysłuchiwali się jej znajomi, mężczyzna i kobieta. Jak dodała, mieli oni przepustki i przebywali w Sejmie legalnie. Siedzieli na galerii, nie zgadzają się z tą ustawą, czują, że jest łamane podstawowe prawo demokracji - mówiła posłanka KO.

Poszło o szaliki z napisem "konstytucja"?

W pewnym momencie Straż Marszałkowska wyniosła z galerii mężczyznę. Z relacji Jachiry wynika, że powodem wyniesienia mężczyzny był fakt, że ściągnął on bluzę, pod którym miał szalik z napisem "konstytucja".
Wystarczyło tylko, że ściągnęli bluzę, mieli po prostu taki szalik jak ja. Nic nie zdążyli zrobić, oni tylko ściągnęli bluzę, ja to widziałam na własne oczy, to jest nagrane, można to zobaczyć. Zaczęli być brutalnie wyciągani przez Straż Marszałkowską - mówiła Jachira. Od razu zostali wyprowadzeni, jak - przepraszam za to sformułowanie - worek ziemniaków - dodała.

NIE PRZEGAP: Kuriozalna porażka opozycji. Opuścili ważne głosowanie, będą kary

Jak mówiła, mężczyzna nie wznosił żadnych okrzyków. Ja zaczęłam krzyczeć "wolne sądy", na dole też zaczęli krzyczeć "wolne sądy". Paweł, już chyba po wyniesieniu z sali, jak już był niesiony też krzyknął trzy razy "wolne sądy", ale już nie na sali - dodała.

Posłanka przekazała, że strażnicy nie próbowali rozmawiać z parą. Zostali od razu zaatakowani. Próbowałam podać rękę, mam immunitet poselski, chciałabym pomóc obywatelom, moim znajomym, solidaryzuję się z tym co robią. Sama pochodzę z opozycji ulicznej i uważam, że moje miejsce jest właśnie tam, gdzie dzieje się krzywda zwykłym obywatelom - oświadczyła.

Fogiel: Jachira wprowadziła do Sejmu gościa, żeby wszczynał awantury na sejmowej galerii

Została mi wyrwana ta ręka, Straż Marszałkowska dotykała moją dłoń, wykręcała mi też ją. Czuję, że mój immunitet przez Straż Marszałkowską został naruszony - mówiła Jachira. To widać, ta ręka jest zaczerwieniona - dodała. Jachira zapowiedziała, że będzie się domagała od Kancelarii Sejmu wyjaśnień.


Nie wyrażam zgody, by coś takiego działo się w miejscu, gdzie ma być stanowione prawo, a jest łamane - dodała.

Incydent skomentował zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel. Jachira wprowadziła do Sejmu gościa, żeby wszczynał awantury na sejmowej galerii. Teraz jest główną atrakcją dziennikarzy. O Jachirze trudno coś nowego powiedzieć, ale to smutny obrazek, jeśli chodzi o media - napisał w mediach społecznościowych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: W Sejmie ostra debata ws. ustawy dyscyplinującej sędziów