Moskwa oficjalnie zaprasza na Kreml terrorystów z Hamasu, zwycięzców wyborów parlamentarnych w Palestyńskiej Autonomii. Wg lidera Hamasu w Gazie, Ismaila Haniya, typowanego na premiera palestyńskiego rządu, do spotkania dojdzie w najbliższych dniach.
Dla świata Hamas to ugrupowanie terrorystyczne, odpowiedzialne za setki zamachów Izraelu, w których zginęły dziesiątki ludzi. Dla Moskwy terrorystami są jednak tylko Czeczeńcy, Hamas - jak się okazuje - już nie. Dlatego zaproszenie ekstremistów do Moskwy, zapowiedziane przez prezydenta Władimira Putina w zeszłym tygodniu, wywołało gwałtowne reakcje ze strony Izraela. Wyjaśnień domagały się również Stany Zjednoczone.
Specjalny rosyjski wysłannik na Bliski Wschód Aleksander Kaługin twierdzi jednak, że Kreml zamierza wykorzystać rozmowy w Moskwie, by „skłonić Hamas do zmiany stanowiska wobec Państwa Żydowskiego” - uznania państwa Izrael i przestrzegania wszystkich zawartych porozumień. Hamasowcy cały czas jednak podkreślają, że nie zrezygnują z mordowania Żydów i nigdy nie uznają Izraela.