Nawet tydzień może płonąć uszkodzony pojemnik na gaz LPG na stacji benzynowej w Wetteren w Belgii. Pożar wybuchł po tym, jak w nocy z piątku na sobotę w instalację wjechał pijany kierowca. Służby otworzyły już autostradę E40 z Brukseli do Gandawy, która była zamknięta bezpośrednio po wypadku.
Sytuacja jest na razie pod kontrolą. Służby ratunkowe twierdzą, że nie ma bezpośredniego zagrożenia wybuchem. Nad stacją w Wetteren wciąż unosi się jednak ogromny płomień. Gaz będzie się palić aż do wyczerpania zasobów zbiornika, a w momencie wypadku było w nim ponad 16 tys. litrów LPG.
Spalanie gazu może potrwać nawet tydzień. Przez cały ten czas na autostradzie obowiązywać będzie ograniczenie prędkości do 70 km na godzinę. Wokół stacji benzynowej ustawiono mur z worków z piaskiem i zbiorników z wodą. Policja apeluje, by szukać dróg alternatywnych.