Gorąca atmosfera na wiecach w sprawie reformy ochrony zdrowia w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio zaczęły się pojawiać incydenty przemocy i groźby zamachów na życie demokratycznych polityków, z prezydentem Barackiem Obamą włącznie.
Na spotkaniu z Obamą w Portsmouth w stanie New Hampsire w środę policja zatrzymała niejakiego Williama Kostrica, który trzymał szturmówkę ze sloganem protestu przeciw reformie. Do uda miał przymocowany załadowany pistolet. Inny aresztowany w Portsmouth, 62-letni Richard Terry Young, miał przy sobie nóż, a w zaparkowanym niedaleko samochodzie także pistolet maszynowy. Young czekał ukryty w szkole, gdzie prezydent miał pojawić się później tego samego dnia.
Na wiecach na temat reformy zdrowotnej pojawiają się transparenty z napisami Śmierć Obamie, Poddać Obamę eutanazji i portrety prezydenta z domalowanym wąsikiem Hitlera. Jeden z demokratycznych kongresmenów dostał również faks z rysunkiem, przedstawiającym prezydenta jako Jokera z filmów o Batmanie, z narysowanym na czole sierpem i młotem i podpisem: Śmierć wszystkim marksistom.
Ronald Kessler podał w swej książce "In the President's Secret Service", że liczba pogróżek pod adresem Baracka Obamy zwiększyła się czterokrotnie w porównaniu z analogicznymi groźbami pod adresem poprzedniego prezydenta George'a W.Busha. Secret Service, czyli służba ochrony rządu, otrzymuje ich teraz około 30 dziennie.
Pojawiły się też doniesienia, że znacznie wzrosła ostatnio aktywność tzw. patriotycznej milicji - prawicowych grup antyrządowych, działających zwłaszcza na zachodzie Stanów Zjednoczonych, które zrzeszają się w obronie prawa do posiadania i noszenia broni palnej.