Brytyjski premier kontratakuje. Po krytykujących go i jego rząd uwagach Elona Muska na platformie X zabrał głos w sprawie wtrącania się amerykańskiego miliardera w brytyjską politykę.

Elon Musk nie jest demokratycznie wybranym politykiem. Jest natomiast najbogatszym człowiekiem na świecie i de facto prawą ręka prezydenta elekta Donalda Trumpa. Doszedł do wniosku, że powinien zabrać głos w sprawie skandalu, do jakiego doszło w Wielkiej Brytanii kilka lat temu. 

Brytyjski sąd skazał na kary długoletniego więzienia członków gangu, którzy byli z pochodzenia Pakistańczykami. Ludzie ci wykorzystywali seksualnie młode kobiety. Stosowali wobec nich przemoc i zmuszali do seksu. Handlowali żywym towarem. Najczęściej były to młode białe dziewczęta. Po zakończeniu rozprawy sądowej przeprowadzono dochodzenie w sprawie reakcji policji na doniesienia o popełnianych przestępstwach. Ustaliło ono, że służby reagowały opieszale w obawie, że mogą być oskarżone o rasizm. Prawdopodobnie ten aspekt sprawy najbardziej zainteresował Elona Muska i skłonił go do wielokrotnych wpisów na platformie X.  

Co Musk napisał na platformie X?

Musk oskarżył ministrę Jess Philips, która od lat zajmuje się walką o prawa kobiet, o bycie "apologetką ludobójczych gwałtów". To sformułowanie najlepiej chyba obrazuje emocjonalny stan miliardera. Wezwał też do uwięzienia brytyjskiego premiera Kiera Starmera, który w mniemaniu Muska nie zrobił nic, by pomóc krzywdzonym kobietom. 

Na tym amerykański miliarder nie skończył. W prowadzonym niejako równolegle monologu na temat Wielkiej Brytanii wyraził swoje poparcie dla ultraprawicowych ugrupowań działających na Wyspach, a szczególnie dla człowieka, który uchodzi w Wielkiej Brytanii za uosobienie rasizmu i ksenofobii. Odsiaduje on obecnie wyrok w więzieniu. Musk oszukał także w spektakularny sposób swojego dotychczasowego pupila - przewodniczącego partii Refom UK i jednego ze sprawców brexitu, Nigela Farage’a. Napisał wprost na platformie X, że Brytyjczyk nie nadaje się na lidera. Wcześniej obiecał, że sprezentuje jego partii miliony dolarów.  

Jak zareagował na te wpisy Keir Starmer?  

Premier długo się nie odzywał, ale w końcu zabrał głos. Ludzie, którzy kolportują kłamstwa na olbrzymią skalę, myślą tylko o sobie, nie o innych - powiedzie Kier Starmer. Nie wymienił nazwiska amerykańskiego miliardera, ale wiadomo było, o kogo chodzi. 

To nie pierwszy europejski przywódca, który wyraża się w ten sposób o poczynaniach właściciela platformy X. Wiele brytyjskich instytucji, w tym renomowany dziennik "The Guardian", zlikwidowało na tym serwisie społecznościowym swoje konta. Od platformy Muska odwracają się także zwykli Brytyjczycy. Zdaniem komentatorów wtrącanie się Elona Muska w wewnętrzne sprawy Wielkiej Brytanii jest skandaliczne, zarówno w treści jak i formie. Niemniej - co warto - podkreślić, sprawa przestępstw popełnianych przez gangi na północy Anglii wróciła do agend partii politycznych i ponownie jest debatowana na forum Izby Gmin.