Część londyńskiego lotniska Stansted została zablokowana w nocy przez grupę ekologów, protestujących przeciwko zanieczyszczaniu środowiska przez spaliny samolotów. Akcja doprowadziła do opóźnienia lub odwołania startów kilkunastu rejsów.
Pas startowy lotniska odblokowano tuż po godzinie dziewiątej. Wiele lotów jest jednak opóźnionych, niektóre rejsy, głównie na trasach łączących Londyn z Irlandią, zostały także odwołane. Pięćdziesięciu aktywistów wtargnęło w okolice pasa startowego londyńskiego portu lotniczego pod osłoną nocy. Skuli się łańcuchami i otoczyli prowizorycznym płotem. Wszyscy zostali usunięci przez policję i aresztowani.
Akcja była dziełem organizacji o nazwie "Plane Stupid". Ekolodzy protestowali nie tylko przeciwko emisji szkodliwych dla środowiska spalin samolotów, które przyczyniają się, ich zdaniem, do pogłębiania efektu cieplarnianego, ale także przeciwko planowanej rozbudowie lotniska Stansted. W październiku zdecydował o niej brytyjski rząd. Rozbudowa ma zwiększyć przepustowość portu lotniczego. Jak donosi BBC, z lotniska mogłoby wówczas korzystać do 35 milionów pasażerów rocznie, a więc o dziesięć milionów więcej niż dotychczas.