16 maja, czyli dzień po przejęciu władzy od ustępującego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, Francois Hollande pojedzie do Berlina na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel. W telewizji "France 2" poinformował o tym Pierre Moscovici ze sztabu prezydenta-elekta. Jak dodał, Hollande został zaproszony przez szefową niemieckiego rządu i będzie rozmawiał z nią o renegocjacji unijnego paktu fiskalnego.
Deklaracja Moscoviciego może nieco zaskakiwać. Zaledwie kilka godzin wcześniej na konferencji prasowej w Berlinie Angela Merkel zdecydowanie odrzuciła możliwość renegocjacji paktu. My w Niemczech - w tym ja osobiście - jesteśmy zdania, że pakt fiskalny nie jest do negocjacji. Został uzgodniony i podpisany przez 25 krajów Unii Europejskiej oraz już ratyfikowany przez Grecję i Portugalię, a w Irlandii zostanie poddany pod referendum 31 maja - podkreślała. Równocześnie jednak zapewniła, że będzie z Holladem współpracować. Uzgodniliśmy, że będziemy dobrze i intensywnie współpracować i szybko się spotkamy (…) Ze swej strony mogę powiedzieć, że Hollande będzie w Niemczech przyjęty z otwartymi ramionami - stwierdziła.
W sprawie paktu fiskalnego wypowiedział się wczoraj również niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble. Wieczorem stwierdził w telewizji ARD, że niemiecki rząd będzie próbował przekonać nowego prezydenta Francji do paktu fiskalnego. Wierzę, że nie będziemy po każdych wyborach na nowo negocjować wcześniej zawartych umów. To byłoby zupełnie bez sensu - podkreślił.
Rząd w Berlinie obawiał się zwycięstwa Hollande'a właśnie ze względu na jego podejście do sprawy paktu fiskalnego. Socjalista od początku kampanii wyborczej zapowiadał, że doprowadzi do renegocjacji dokumentu (później złagodził nieco stanowisko).
Angela Merkel otwarcie poparła w kampanii walczącego o reelekcję Nicolasa Sarkozy'ego, który ostatecznie przegrał z Hollandem różnicą ponad trzech punktów procentowych.
Po klęsce niemiecka kanclerz nie zapomniała o starym druhu i w telefonicznej rozmowie podziękowała mu za współpracę. Według rzecznika rządu w Berlinie, Merkel wyraziła uznanie dla dokonań Sarkozy'ego w przezwyciężaniu kryzysu zadłużeniowego w strefie euro, a także dla jego zasług dla całej Europy.
Podobne gesty wykonali wobec odchodzącego gospodarza Pałacu Elizejskiego prezydent USA Barack Obama i premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Obama dziękował Sarkozy'emu za "jego przyjaźń" w niezwykle trudnych czasach.
Jak poinformował Pałac Elizejski, były to "przyjacielskie rozmowy".