"Dzień apokalipsy" zapowiedzieli w Paryżu działacze anarchistyczni z Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Przyłączyli się do pierwszomajowych demonstracji przedstawicieli ruchu żółtych kamizelek oraz największych central związkowych. Aresztowano ok. 200 osób.
Na ulice Paryża wysłanych zostało osiem tysięcy policjantów i żandarmów. Nikt od początku nie miał wątpliwości, że znowu zapłoną samochody, niszczone będą siedziby banków, a w stronę funkcjonariuszy polecą koktajle Mołotowa i kamienie.