Samolot z Cancún w Meksyku do Chicago musiał awaryjnie lądować w Memphis. Maszyna wpadła w silne turbulencje. Rannych zostało 7 osób.

O zdarzeniu, do którego doszło w środę, poinformowały linie lotnicze United Airlines. Boeing 737, lecący z Cancún w Meksyku do Chicago, nad Luizianą wpadł w turbulencje. Piloci zdecydowali się awaryjnie lądować.

"Lot United 1196 został przekierowany do Memphis po napotkaniu krótkiego okresu silnych turbulencji. W chwili zdarzenia kontrolka "zapnij pasy" była włączona" - poinformowała linia lotnicza w oświadczeniu, które cytuje CNN.

Maszyna wylądowała bezpiecznie na lotnisku Memphis. Tam czekali już ratownicy medyczni.

Jedną osobę przetransportowano do szpitala. Nie wiadomo, w jakim jest ona stanie.

Pozostałych 6 poszkodowanych osób odmówiło pomocy medycznej.

Na pokładzie samolotu znajdowało się 179 osób, w tym siedmiu członków załogi. Po międzylądowaniu w Memphis maszyna kontynuowała lot.

Na lotnisko O'Hare w Chicago dotarła z dwugodzinnym opóźnieniem.

Federalna Administracja Lotnictwa wszczęła dochodzenie w tej sprawie.