Ze względu na brak środków w budżecie Bundeswehra musi zrezygnować z zakupu nowego sprzętu, w tym czołgów Leopard2, potrzebnych niemieckiej armii z uwagi na napiętą sytuację na Ukrainie - podał niemiecki dziennik "Bild". Wydatki na wojsko mają co prawda wzrosnąć w 2017 roku o 1,7 mld euro, jednak niemal połowa tej sumy (750 mln euro) zostanie przeznaczona na podwyżki wynagrodzeń.

Ze względu na brak środków w budżecie Bundeswehra musi zrezygnować z zakupu nowego sprzętu, w tym czołgów Leopard2, potrzebnych niemieckiej armii z uwagi na napiętą sytuację na Ukrainie - podał niemiecki dziennik "Bild". Wydatki na wojsko mają co prawda wzrosnąć w 2017 roku o 1,7 mld euro, jednak niemal połowa tej sumy (750 mln euro) zostanie przeznaczona na podwyżki wynagrodzeń.
Leopard 2 /Clemens Niesner /PAP/EPA

Z poufnego raportu ekspertów finansowych ministerstwa obrony, na który powołuje się "Bild", wynika, że zarówno zakup nowych Leopardów, jak i zainstalowanie nowego taktycznego systemu obrony przeciwlotniczej TLVS, nie będzie na razie możliwe.

Zwrot w polityce inwestycyjnej na razie nie nastąpi - cytuje "Bild" opinię ekspertów.

Minister obrony Ursula von der Leyen zamierzała - w związku z zagrożeniem ze strony Rosji - zwiększyć o sto liczbę czołgów.

Wydatki na wojsko mają co prawda wzrosnąć w 2017 roku o 1,7 mld euro, jednak niemal połowa tej sumy (750 mln euro) zostanie przeznaczona na podwyżki wynagrodzeń.

Niemcy nie zrealizują celu wyznaczonego na ostatnim szczycie NATO w 2014 roku w Walii - zwiększenia wydatków na obronność do 2 proc. PKB oraz podniesienia do 20 proc. udziału inwestycji na sprzęt w wydatkach wojskowych.

Obecnie Niemcy wydają na wojsko 1,1 proc. PKB.

(abs)