Incydent w czasie konferencji prasowej szefowej francuskiej radykalnej prawicy Marine Le Pen, kandydatki w wyborach prezydenckich. Ochroniarze powalili na ziemię i wynieśli z sali młodą kobietę, która wzniosła transparent oskarżający Le Pen o bliskie relacje z Władimirem Putinem.
Chodziło o tablice w kształcie serca z wizerunkami Le Pen i Putina, na których wyglądali, jakby byli w sobie zakochani. Mimo brutalnej interwencji ochroniarzy Le Pen powiedziała: "Nie szkodzi. Kontynuujmy konferencję prasową".