Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair poinformował prezydenta USA George’a W. Busha, że Londyn nie zaproponuje Waszyngtonowi wojskowego wsparcia w razie ewentualnego ataku na Iran.
Z waszyngtońskiego instytutu, który zajmuje się międzynarodowym bezpieczeństwem, nadeszły informacje, że Iran rozbudowuje i umacnia swoje ośrodki w Isfahanie i Natanzie. Dowodzą tego zdjęcia satelitarne.
Z kolei w dzisiejszym wydaniu „New York Times” Richard Clark i Steven Simon – niegdyś członkowie administracji byłego prezydenta USA Billa Clintona, ostrzegają przed następstwami ewentualnego ataku na Iran. Według nich, w odwecie Teheran uruchomiłby „swą siatkę terrorystyczną, by uderzać w amerykańskie cele na świecie, w tym na terenie samych Stanów Zjednoczonych”.
Amerykańskie Ministerstwo Obrony od dawna przygotowuje się do ewentualnej operacji zbrojnej w Iranie. Jak pisze w „Washington Post” wojskowy publicysta William M. Arkin, już na początku 2003 r., czyli jeszcze przed inwazją na Irak, prezydent George W. Bush zlecił Dowództwu Strategicznemu USA opracowanie planu ataku na irańskie magazyny broni masowego rażenia. Sporządzono także plan inwazji z użyciem piechoty morskiej i przeprowadzono manewry na Morzu Kaspijskim wspólnie z wojskami brytyjskimi.