Trzy osoby są poszukiwane po pożarze domu, który w nocy z środy na czwartek wybuchł w Nicei. W pożarze zginęło siedem osób, w tym czworo dzieci. "Nagrania bardzo wyraźnie pokazują, że zamaskowani mężczyźni rozlali w klatce schodowej benzynę" - powiedział mer Christian Estrosi. Premier Francji Gabriel Attal dodał, że "pożar z całą pewnością był wynikiem przestępstwa".

Pożar wybuchł w budynku mieszkalnym w dzielnicy w zachodniej części miasta, nękanej przez handel narkotykami.

W pożarze zginęła rodzina z Komorów - dzieci w wieku 5, 7 i 10 lat, 17-latek, który próbował się ratować, skacząc z siódmego piętra, oraz trzy osoby dorosłe.

47-letni mężczyzna, który również wyskoczył przez okno, jest bardzo poważnie ranny - powiedział prefekt departamentu Alpy Nadmorskie Hugues Moutouh.

Według świadków z całej rodziny przeżyły tylko dwie osoby: 17-letni bliźniak chłopca, który wyskoczył, oraz najstarszy, 19-letni brat.

Wicemer Nicei Anthony Borre powiedział, że kamery monitoringu zarejestrowały "trzy zamaskowane osoby" w momencie wybuchu pożaru. Według prefekta płomienie pojawiły się w części wspólnej budynku, na drugim piętrze, a następnie rozprzestrzeniły się ku górze klatką schodową.

Nagrania bardzo wyraźnie pokazują, że zamaskowani mężczyźni rozlali w klatce schodowej benzynę - powiedział mer Christian Estrosi.

Śledztwo trwa. Zebrano pierwsze informacje, trzy osoby są poszukiwane - powiedział premier Gabriel Attal. Dodał, że to zdarzenie jest "absolutnie straszne i haniebne".