Czarnoskóry senator z Illinois Barack Obama został oficjalnym kandydatem Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w USA. Kampania wyborcza jeszcze się nie kończy, ale nieoficjalnie Hillary Clinton zgłosiła już gotowość zostania wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.
W Stanach Zjednocoznych o duecie Clinton/Obama mówi się „dream ticket”. Pytanie o szanse na zdobycie biletu do Białego Domu przyprawia jednak samego Baracka Obamę o ból głowy. Nie jest to bowiem prosta sprawa.
Z jednej strony, rośnie presja w partii, by Obama wziął ze sobą Hillary do Białego Domu, bo to pogodzi skłóconych kampanią wyborców. Z drugiej jednak strony, jest to niebezpieczne dla samego Obamy, bo będzie miał bardzo silnego zastępcę. Poza tym może powstać osobliwy tercet władzy z Billem Clintonem.
Senator z Illinois na razie milczy i nie odnosi się oficjalnie do pomysłu Hillary jako wiceprezydenta. Może się jednak okazać, że nie będzie miał wyjścia i taka propozycja padnie. Niewykluczone więc, że choć Hillary Clinton nie spełni swoich marzeń i nie wróci po ośmiu latach do Białego Domu, to i tak będzie (współ)rządzić USA. Zobacz film AFP [wersja angielska]:
Rywalem Baracka Obamy w wyborach prezydenckich będzie 71-letni Republikanin John McCain.