Problemy z funkcjonowaniem oprogramowania służącego do odprawy pasażerów i bagażu zakłóciły rano odprawę na wielu lotniskach świata - podały linie lotnicze. Doszło do opóźnień. Dostarczająca system firma Amadeus podała, że nie ma już problemów.
Amadeus może potwierdzić, że nasze systemy zostały już naprawione i funkcjonują normalnie - przekazał cytowany przez Reutera rzecznik hiszpańskiej firmy, która ponad 100 przewoźnikom na świecie dostarcza oprogramowania do kompleksowej obsługi pasażerów.
Władze portów lotniczych poinformowały, że zakłócenia były krótkotrwałe i już nie występują.
Lotnisko we Frankfurcie zakomunikowało, że przez ok. 30 minut problemy z odprawą bagażu miały niemieckie linie Lufthansa i jej linie partnerskie.
O przejściowych problemach informowało też londyńskie lotnisko Gatwick, ale normalna działalność została przywrócona. O kłopotach z odprawą pasażerów przewoźników korzystających z Amadeusa informowały też porty lotnicze w Paryżu.
Była to usterka na światową skalę. Nie byliśmy nią dotknięci w większym stopniu niż inne lotniska. Trwało to tylko kilka minut - przekazał rzecznik operatora paryskich lotnisk, firmy Groupe ADP. Dodał, że z Amadeusa korzystają m.in. linie Air France.
O zakłóceniach w działaniu Amadeusa informowały amerykańskie linie Southwest Airlines. Doszło do niewielkich opóźnień lotów.
O przerwach w odprawie i panującym na lotniskach chaosie szeroko informowali na Twitterze czekający w kolejkach pasażerowie m.in. na londyńskich lotniskach Gatwick i Heathrow, w paryskim porcie Roissy-Charles de Gaulle, na waszyngtońskim lotnisku im. Reagana i singapurskim lotnisku Changi, a także na lotniskach w RPA i Australii.
Firma Amadeus nie podała, co było przyczyną problemów z działaniem jej systemu.
(mpw)